Ponieważ ogrodnik nie zrobił obowiązków z oprowadzania roślin na czas, zmuszam go, aby leżał, żeby mogłem zajęć jego twarzą. Wsuwam butelkę plastikową i puszczam na nią złoty mocz. Zmuszam go, aby wypił wszystko. Następnie zmuszam go, aby otworzył swoje usta i przygotował się na moje odchody. Chwalebne odchody wychodzą z mojego odbytu, a ja zmuszam go, aby wszystko zjadł!