Jego dwaj pracownicy nie zwlekali z rozebraniem go i poprowadzeniem do podłogi, gdzie teraz należał. Stał się teraz ich posiadłością, nędznym, szpetnym niewolnikiem, a jego starzejące się ciało stanie się teraz ich toaletą. Kopyciem po jego klatce piersiowej i brzuchu, aby go ucieszyć, złośliwe wiedźmy spojrzały na jego otwarty pysk i opuściły swoje majtki. Jeden z nich przytrzymywał swój mocz od godzin. Kiedy go puścił, bardzo płynny i pachnący mocz zalał paszczę niewolnika, bijąc go prawie do utraty tchu. Siedział na jego twarzy i nakazał mu oczyścić swój otwór moczowy i pochwę ustami.