Kiedy moje przedmioty całkowicie znajdują się w mojej władzy, to wtedy rzeczywiście się bawię. Tak samo i dziś … Mój niewolnik leży w worku z karatek i nie może się ruszać. Idealne miejsce dla CBT. Kilka uderzeń paznokciami po swoim prąciu, kilka uderzeń kijem w trakcie gdy siedzę na jego twarzy … Może już trochę cierpieć dla mnie… Ale to nie jest wystarczające, bo na końcu jestem dość słodka dla jego penisa i delikatnie go masturbuję… Oczywiście przestaję w momencie gdy on jest bliski wybuchu. Czy to znaczy, że jestem okrutna?