Wstałam rano, ubieram się ładnie, nakładam makijazz i gotuję do pracy. Jedyną rzeczą, którą jeszcze nie zrobiłam, to nakarmienie zwierzaka. Wczoraj spożyłam posiłek egzotyczny, więc dziś przygotowałam specjalnie miękkie i wonne kałużki, aby uciszyć głód tego podludzia. Gotowe rano, głodne i tęskniące po mojej delicjacie, i bez zwłoki dostarczam. Bezpośrednio do ust, bez potrzeby wytłumaczeń, prośb i takich trivialnych rzeczy… Nie chcę słyszeć skarg, jęknąć i inne nieprzyjemne dźwięki. Moje odpady mają być podziwiane i adorowane. Oczywiście, nic się nie dzieje bez upokorzenia. Pлюję na gówno i karcenie narządów płciowych niewolnika. Najważniejszą rzeczą w wyszkoleniu niewolnika jest stała edukacja, składająca się z tego, kto jest władcą, a kto jedzieniem kału.