Moja przyjaciółka Lana ponownie odwiedza mnie. Jest taka piękna i ssie tak mądrze, połyka głęboko i z takiego zażenowania i rozkoszy. Zwróć też uwagę, jak duży jest jej klin. Ręka mego męża łatwo i głęboko wpada do jej gorącej pochwy. Cieszy się każdym tarciem, kaszle, wyginając się, prawie przychodząc do culminacji. I znowu z taka żarliwości atakuje prącie. Mąż zaczyna silnie kopulować ją w usta, Lana wymiotuje, a wymiociny wypływają z jej ust nieustannie, ale ona ponownie atakuje prącie i ssie, ssie aż nie dostanie tego, czego chce. Gorąca sperma trafia prosto do jej ust i na jej twarz. Uśmiech nie opuszcza jej twarzy, jest zadowolona.