Rano justowałem na swoich niewolnikach. I chcę jeszcze raz. Ach, jaka biegunica mam. Nie zdążyłem do łazienki. Musiałem sobie wypróżnić w samym środku pokoju. Tyle, że trzeba wyczyścić to wszystko rękoma. Żal, że nie było niewolnika toaletowego. Byłby on je wszystko zjadł.