Gdy odczułam potrzebę wypróżnienia, wiedziałam, że nadszedł czas na pieluchy, ponieważ byłam w tym rodzaju humoru – złego. Przyczepiłam najmniejszą pieluchę, która do mnie pasuje, i natychmiast zachwyciłam się. Zamiast masturbować rękoma, jak to zazwyczaj robię, postanowiłam włożyć wibrator przednie stroną pieluchy, abym mogła masować odbyt, czuć rozrastający się, ciepły garnek kału i stymulować swoje twardniejące sutki. Gdy wibrator drgał przednią stroną pieluchy, wypełniłem tył potężną ciepłą dawką kału! Gdy wibrator dalej wykonywał swoje zadanie w odpowiednim miejscu, ciągle czułam moją pieluchę – garnek z tyłu i miejsca, gdzie była zwinięta między nogami. Była to trójdzielna stymulacja seksualna – garnek kału między policzkami, dźwięk wibratora i moje dłonie dotykające moich orgazmycznych sutków. Trudno opisać, jak to wszystko się poczuło, chyba że było to pięknie – wystarczająco pięknie, aby w końcu fala seksualnego szczęścia przetoczyła się przez całe moje ciało i uderzyła w umysł utopijny orgazm – a nie tylko raz – drugi został bezpośrednio wysłany z nieba!