Kurczę, co zrobiłem? Oblałem kałem całą kanapę. Skapałem potężną kupkę kału. To takie ulga i przyjemność, o której nie możecie sobie wyobrazić. Kał runął na podłogę i rozpadł się na tort. Żal, że teraz nie ma niewolnika toaletowego, aby wszystko wyczyścić i zjeść ten kał. Potężny, pyszny kał. Ale nie, zbierę go w tacy i będę czekał na niewolnika toaletowego, aby cieszył się moim kałem bezpośrednio z progu.