Dziś nastąpił wreszcie dzień, o który marzyłam. Kiedyś dodałam do swojej Wishlisty największy i najgrubszy wibrator. Niestety, nikt go nie zdobył dla mnie… Do zmiany dochodzi dziś, ponieważ ten przedmiot jest absolutnie pożądany analitycznie i bardzo uległy. Przygotowuję “cunty zodzieżową” do fistingu, a następnie zanurzam w niej ogromny wibrator. Wow. Przedmiot wypuszcza jeden głośny wrzask, a następnie już jest wewnątrą. Nie może dostać dość, więc biję w niego naprawdę twarde ręką, aby wciągnąć go jeszcze głębiej w zad. Jedynie nie dostaje się dość wibratorowej zabawy, więc wkładam również w butwiejącą stopę coś…