Po zjedzeniu śmietany, Sasha jest usatysfakcjonowana, nawet trochę uniesiona. Leniwie pali w kąpieli, cieszy się każdą dodatkową sekundą w śmietanie. Wziąwszy balon z pianką, wylewa obficie na swoje piersi. Pianki bąbelki, zaczyna już rozpuszczać śmietanę ze swojej delikatnej skóry. Myjąc i rozmawiając z przyjemnością, Sasha jest szczęśliwa, przyjęła siebie za to, kim jest – perwersystką. I to jej się podoba.