Sadza i mocz w ustach niewolnika to moja ulubiona rzecz. Niewolnik czuje to w pełni. Dzień za dniem, wymyślam coś nowego i nowego. A on próbuje wszystko na sobie, bawi mnie i posłusznie akceptuje. Kopuluję go w odbyt, rozciągam go na ogromną dziurę, sadzę i pisklam w niego, a on wszystko przyjmuje, bo to jego istota, bo nie może bez tego istnieć.