Jak przyjemne jest rozciągnąć objętość pośledniego niewolnika, by móc go swobodnie penetrować pięścią i stopą, aby wloty były łatwe i przyjemne dla niego. A jeszcze lepsze – pić poranny, mocny i wonny mocz w jego ustach. Co najmniej za to warta jest posiadłość niewolnicza, aby na każde żądanie mogła wydobyć te drobne przyjemności.