Jej usta zwijały się w sposób wyzwanieńczy wokół rurki, gdy ona wypełniała swój wnętrzność sokiem. Myśl, że jego pomysł jest brudny i nikczemny, podobała jej się. Płyn w jej pochwie płynął sam z myśli o nim. Pod prysznicem, jej partner zapewnił się, aby miało dużo piany na głowie, zanim obniżył ją przed nią. Jej ogromne piersi powoli miały tendencję do przesunięcia się, gdy brała celny strzał. Udławiła się, kiedy ujrzała delikatny, złocisty strumień, który wyszedł z jej cewki moczowej i pokrył głowę jej partnera pianą. On uchołał przyjemnością, kiedy odczuwał ciepły płyn, który obmywał jego głowę, spływając po bokach jego twarzy. Był to jego rodzaj złotego deszczu.