Przyjdź tu, słabeuszu, będziesz lizał moją pachwinę i tyłek. Chcę poczuć przyjemność. Lepiej lizić, a ja zaproszę twoją język do dupy. Otwórz szeroko usta, chcę wypić się. Ach, dobrze, siadaj tam z pełnym ustami śmieciami. Jesteś moją toaletą i popielniczką, paraszka.