Znam pewien fetysz, którego lubię spełniać podczas spacerów ulicznych – to toaleta na świeżym powietrzu. Towarzyszy mi w tym niewolnica. Spacerujemy po mieście, w lesie, odpoczywamy na wsi i wszędzie równocześnie odpoczywamy i czynimy swoje potrzeby na świeżym powietrzu. Jest to niesamowite uczucie, gdy nagie pośladki są dmuchane przez świeży wiatr, a z pochwy wypływa ciasny strumień moczu – to wyzwolenie i rozkosz. Kiedy siedzisz dokładnie w tym samym miejscu, stojąc i oddajesz mocz, to również daje ogromne uczucie ulgi. Przeglądaj nasze przygody z niewolnicą, przygody na świeżym powietrzu. Rozkoszujemy się wypuszczaniem swoich potrzeb bez wahania, ale z ostrożnością.