Kocham lateks, kocham słyszenie, jak on pęka, kocham odczuwanie go na mojej skórze. Jest tak dopasowany. Wziąłem duży talerz i zrobiłem duży kupkę kału. Na moich rękach są już rękawice lateksowe, nurzę je w kale i pieczęcie ostrożnie. Staram się, by kał pokrył każdy centymetr moich rękawic i potem wkładam kolejną parę rękawic, wprost na kał. I znów są w kałku, teraz następna para. Lubię ten uczucie śliskiego, błotnistego.