Moja niewolnica, połkniętniczka, co mniej więcej co ranka je śmietanę, właśnie skończyła swój posiłek z owocami i śmietaną. Szczęśliwa wskoczyła do pioruna i umyła się. Zawsze jestem szczęśliwy, kiedy po spożyciu mojej śmietany jest w takiej nastroyu. Z przyjemnością, wykonując mimiki i pozując przed kamerą w prysznicu, myje śmietanę. Wychowałem prawdziwą perwersyjkę, teraz to jej esencja, jej przeznaczenie. Uwielbia wszelkie rozbawienia, czerpie przyjemność ze śmietany, a nawet tak proste czynności, jak mycie się, zamieniają się w teatr. Kocham moją niewolnicę, połkniętniczkę.