Przybyły święta i zimno. U nas pod nogami maiana i ja matę Świętego Mikołaja. Nadchodzi mi do myśli, żeby się rozgrzać, skacząc na niego. Maiana jest entuzjastyczna i nie próbowała nigdy wcześniej. Pokazuję jej, jak to zrobić, biorąc dobry impet z kanapy i lądując na nim ze wszystkimi siłami. Współpraca kobiet jest istotna, więc rzeczywiście trzymajemy się za ręce. Maiana również próbuje skakać na niego. Zachwyca ją, jak dużo momentu w powietrzu mogę uzyskać, więc postanawiam jej pokazać skoki również na jego głowie. Już się ogrzałam…