Przygotowana siedzę na tronie, z czapką i rękawicami jeździeckimi, ale dzisiaj będę bestią i rozerżnę swojego niewolnego rumaka. Chwycię jego ramię i gryzę mocno, on stęka i krzyczy, gdy ściskam je między zębami, ale nie zatrzymuję się, aż do momentu, gdy zobaczę piękne, czerwone ślady na jego skórze. Gryzę też jego dłoń, starając się go ogołocić nawet tam, gdzie skóry jest mniej – naprawdę jestem głodna i nie chcę nic pozwolić sobie oprzeć! Cieszę się każdym kęsem i potem cieszym się widokiem oznak mojej okrucieństwa, spuszczając język po ustach, aby je w pełni oczywić aż do końca.