Ten wykasowany maciej znajduje się przed mną: gotów jest do próby mojej wagi i nie mogę się doczekać, aby włożyć nowe buty na niego. Moimi butami Buffalo mogę stłuc całą jego głowę pod jedną stopą, ale chcę do tego stopniowo dochodzić. Zaczynam od jego ręki, ściskam ją pod stopami aż usłyszę dźwięk jego kości, a następnie chodzę po jego ramieniu, zanim wsiadam na brzuch. Jest miękki, bezużyteczny, zniesmaczam go i karzę, skakając na niego z coraz większą siłą. Moja podeszwy znajdują się teraz na jego twarzy i stłaczam jego czaszke: to odczucie bezwzględnej władzy. Zanim zostawię go swojemu nieszczęśliwemu losowi, cieszę się jeszcze raz biegiem i skakaniem po jego brzuchu.