Znajduję się w roli nieco specyficznego ginekologa. Pacjentka jest w ciąży, ma ładny brzuch, kładę ją na stole z rozpostartymi nogami, aby rozpocząć badanie, ale nie mogę znaleźć pochwy od razu, jest trochę dalej niż zazwyczaj… I teraz, przyglądając się pochwie, to w rzeczywistości nic innego jak złamana dupa tego tęgiego faceta! Ale jeśli chce głębszego badania, dostanie to, co zapragnął. Wstrzykuję trochę środka smarującego i zaczynam wsuwać rękę, która dobrze się wprowadza dzięki czerwonym rękawicom lateksowym, które noszę. Przeprowadzam dokładne badanie i wsuwam również drugą rękę, rozciągam i idę do dołu, muszę sprawdzić stan tego trochę dziwnego dziecka…