Zwierzę było zamknięte w klatce przez długi czas, oczekując na swoją Mistrzynię. Gdy przybyliśmy, każeliśmy mu przygotować się do jazdy. Chcemy ocenić jego posłuszeństwo i opór … Zwolnione z klatki, musi najpierw pocałować nasze buty jako gest powitania. Następnie z kołnierzem i smyczy rozpoczynamy jazdę na tym starym koniu. Co jakiś czas staje się nieuprzejmy i więc konieczne jest jego upomnienie uderzeniami batem. Kary służą mu, poprawia się on coraz bardziej, a w końcu, gdy poprosi nas o to, aby mógł wdychać nasze pośliny, zamykamy go znowu w klatce, zostawiając go samotnego bez żadnej nagrody. Pani Gaia i ja odchodzimy uśmiechnięte.