Dziś zdecydowałam się dać mojemu niewolnikowi spróbować nowej praktyki, bardzo intymnej i inwazyjnej. Przysięgłam mu, że w końcu zabiorę jego penis, a kim są być może myśli tego świni… Ale to moja metoda: sondy moczowodowe. Powolna i głęboka penetracja, z sondami różnych rozmiarów, które do mojej niespodzianki podniecają go. Jeszcze jeden powód do kontynuowania tej nauki.