Moja przyjaciółka Ludovica i ja wróciły wyczerpane z dnia zakupów. Niestety deszcz nam nie udzielił schronienia i nasze buty są bardzo zabrudzone i błotniste. Usiadamy komfortowo na kanapie, a ja natychmiast wywołuję swojego niewolnika czyszczącego buty, który szybko przybiega, by od razu zacząć usuwać zabrud z języka. To widok niewygodny, język niewolnika już jest czarny, a błoto jest wszędzie, ale muszę przyznać, że w międzyczasie bawimy się i relaksujemy na tyle, że nawet zapalamy papierosa. Nakazujemy mu dobrze wyczyścić nasze czarne skórzane buty, podczas gdy palimy go, a także zmuszamy go do zjadania popiołów: na pewno jest to śmietnik ludzki.