Ten niewolnik z wszystkimi tymi plamami przypomina mi krowę. Tak go ochrzciłam. Krowa w rui. Przywiązany do łóżka, z already zzaalkowanym odbytem, oczekuje, aż ja rozwałęmu go dobrze swoimi rękoma. Wkładam rękawice i podchodzę. Dotykam jego kutasu, który nosi uprząż, aby poczuł się jeszcze bardziej moim. Zapłakuje z przyjemnością. Powoli wyciągam z niego zalewkę. Ten psychołak jest pełen wyprysków! To mnie irytuje i więc zaczynam go penetrować swoimi palcami. Chcę go złamać! Dotarłam do pięści i zaczynam w niej kopulować. Potem przechodzę do czterech palców i dalej kontynuuję pięścią. Skóra bydlaka ma zadrapany odbyt! Kontynuuję, aż on jest wyczerpany, a ja zadowolona. Wyplu mu w twarz i odchodzę, mówiąc, że poszukam jego ust, aby zobaczyć, czy są szersze…