Chciałabym mieć dobrą jazdę, ale ten stary i wyeksploatowany rumak nie budzi optymizmu. Powiedziałam mu, żeby się zobowiązał, bo w przeciwnym razie nie dostanie posiłku dziennie, a żeby go zachęcić, postawiłam pusty talerz w środku pomieszczenia. Wsiadłam na jego grzbiet i kazałem mu chodzić wokół niego. Mimo kolanowych opasek na jego stare łokcie, po jeździe runął na ziemię. Zaczęłam się martwić i uderzyłam go batem. Spróbowałyśmy ponownie, ale po pół obiegu było wyczerpane. Teraz zaczynam być wściekła i mówię mu, że nie jest warta nic i jest zdegradowanym rumakiem! I właśnie dlatego dziś zje moje kałużki! Po pierwsze, zmuszam go, aby całował moje czyste buty, a następnie kazu pochylić się i pościerać mi miękkie kałuże. Teraz musi lizać brudne podeszwy tego dupka. Kiedy to robi, czyść moje boskie tyłki i kładę brudny papier w misce, aby zmaczać moim moczem. Zmuszam go, aby wszystko wypił i się śmieję z niego z powodu jego małego penisa…