Nareszcie nadszedł czas i zleciłam Połykaczowi swoje posiłki. Pięć razy o godz. 12 i wieczorem, oraz porcje kału i moczu, które zapamiętałem dla niego. Wszystko włożyłem do jego ust i wszystko zjadł.
Tylko toaleta, która wszystko połyka, sprawia, że Mistrysa jest szczęśliwa.