Tak, wreszcie powrócił sezon letni, a z nim również spotkania masochistycznych niewolników. Dziś miałam przyjemność poznać nowego partnera. Dla mego niewolnika jest to pierwsze doświadczenie w plenerowej sesji. A jak wspaniale, że ma to miejsce bezpośrednio na autostradzie. Nie mogłam się doczekać tej dziwnej randki w moich gorących skórzanych leggingsach i wysokich butach skórzanych. Początek jest trochę męczący – CBT i zabawa z sutkami, a jako rekwizyt służą mi buty i bat. Nie może też zabraknąć zadawania twarzy i sesji w stylu facesitting, szczególnie w tych pięknych spodniach. A na końcu, mego niewolnika penetruję w obu otworach. Używam jego ust i odbytu. Całość tak rozgrzewa go, że nie może się powstrzymać, gdy mam okazję zetknąć się z jego stojącym prąciem – wytryska bez ostrzeżenia. Można też doświadczyć takiej sesji z Mną…