Ta obsesja na punkcie kału ma dzisiaj szczęście, bo czeka go delikatesy prosto ze źródła. Jest przywiązany do łóżka rękoma i cierpliwie czeka z otwartym pyskiem… Po pierwsze jest ciepłe mocz i jako highlight pozwalamy mu zjeść kał prosto z mojego poopiera… okej… Co może pójść nie tak, wciąż wkładam po to, żeby było więcej.