Osiągnięcie stanu, w którym niewolnicy moi stale czerpią przyjemanie z smaku mojego moczu i fekalií, to drugie z pięciu etapów mojego programu treningu ludzkiego toaletu. Jednak niczym więcej nie jest w stanie rozgrzać Mistryni, niż trzymanie głowy niewolnika w toalecie i pozwalanie mu odczuć powiew wody żółtej i brązowej, gdy ja jej spuszczam.
Jeżeli zdołam utrzymać jego twarz dostatecznie długo, by musiał poczyhać po powietrzu i w ten sposób dostać pełną łapkę, to jest to tyle cieplej 🙂
Mistrysa Wael