Było to niepoczesne, erotyczne i delikatne spotkanie ze starą przyjaciółką w Soczi. Ma 75 lat, ale wygląda tak pięknie, że ja jej za to zazdroścę. Zostawiłem na niej swój dar, rozmazałem go po jej miękkim, gładkim ciele i z obawy przed utratą kontroli zdecydowałem się zrobić to z pasem. To było niesamowite. Leżeliśmy w ciepłym cuchnięciu i paliliśmy papierosy, nonszalancko rozmawiając o różnych rzeczach. Świeży wiatr przewiewał się nad naszym gorącymi ciałami, było to tak przyjemne.