Leży na podłodze, zdenerwowana, się śmieje, ale boi się, bo dziś pierwszy raz spróbuje mojego śmiecia. Chciała tego, poprosiła, a tutaj jest, moja toaleta, moja mała konsumpcjonistka. Kucnę nad nią, moje pośladki wiszą nad jej ustami. Otwórz swoje usta, moja kurwa toaleta, i wypełnię je śmieciem. Strumień biegnie prosto do jej ust i ona spokojnie go akceptuje, to mnie bardzo cieszy. Po raz pierwszy dałem jej wolną rękę, a co za zdziwienie. Ceni moje śmiecie, likuje je z twarzy, ręki, nanosi na pierś, po całym ciele, lubi moje śmiecie. Ssać, bawić się pasem, ssą głębiej, kocham, gdy ssą ze śliną, z nosowymi wydzielinami. Oto Ci więcej pasa, pokaż się, podnieś się. Nie zwleka, wprowadza brudne do śmieciowego pasa w pochwę, skacze na nie, cieszy się. Liza, jeździ po swoich piersiach i jeszcze raz kopuluje się. Pani, mogę się popisać, te słowa brzmią jak muzyka dla mnie, widzę, że teraz jest moja, cieszy się wszystkim, co się dzieje. Poznaj moją nową niewolnicę toaletową kobietę Maję, liczę, że podobasz jej się tak bardzo, jak mi.