Z wyrafinowaniem wziêla szklankê w rece, a nastênie umieściła jê pod swoją p~~ącz─ů. Z kryształowego złota wypłynęła złota uryna, wypełniając szkło do krawędzi. Mogłem zapachem jej moczu zauważyć jeszcze z daleka. Powoli, z godności─ą i przyjemnościem, zacząła pić urynê, wycierając zęby z resztek, które się w jej ustach zgromadziły. Czy mogê masturbować siê, Pani? pytała ochoczo, po połknięciu ostatniego kropli. Owiem, możesz to robić, moja mała b~~ęczka sanitarna. Dzisiaj zasłużyła siê na wytryski.