Dzisiaj Maya i ja zazdrosnymi myslami o karze i uciśnięciu, ale nasi niewolnicy uciekli z strachu. Rozbijamy się wtedy na puszkach zebranych w poprzednie dni… Kładziemy je po schodach i rozgniatajemy pod naszymi korkami. Przyjmujemy wiele różnych pozycji, by je zniszczyć. Te wcześniej wzniesione obiekty teraz są spłaszczone i wygięte na rozkaz dwóch Bogiń. Są to teraz tylko śmieci do wyrzucenia, i z tą świadomością Maya i ja czujemy się spełnione, podobnie jak gdybyśmy stłumili niewolników…