Oto moje obiekt przeczekiwania i długo do mnie czeka. Na zapach moich stóp, zapchanych w czarnych pończoch nylonowych… Powinien pachnąć, smakować i likować dzisiaj. Jego prącik stoi prosto i jest bardzo eksplozyjny… Zaczynam od wkładania stóp w jego twarz… Słyszę, jak on stęka, tak bardzo moja woń go do kogoś denerwuje… Ale to nie jest wszystko, bo dziś on może doświadczyć pełnego ładunku mojego champagne… Kpię w jego ustach i on cieszy się z każdej kropli… Na końcu czeka go długotrwały wytrysk z wzruszenia i uporu… Oczywiście, na pewnym etapie on nie może już dłużej wytrzymać.