W końcu weekend odpustu się skończył i masz dużo do zrobienia. Cały dzień spędziłam bieganiem po poszukiwaniach i organizacjach, a wracając do domu poczułam, że naprawdę chcę popisać. To natychmiast dało mi pomysł, by się zabawić. Jak wkroczyłam do domu, nie poszłam do toalety, ale postanowiłam popisać się prosto do ulubionych jeansów. O, jakie szczęście, gdy miękki, gorący kał rozlewa się po tyłku, przesiąka do przodu do pachwin. Hej, czemu nie zrobiłam tego zawsze wcześniej? Myślę, że zacznę codziennie popisywać się w spodniach.