To było najbardziej domowe szkolenie niewolnicy do fystingu dupy i wypychania śmieci z jej odbytu. Roznegliżowana kopulacja piścią niewolnicy towarzyszyła spokojnej i przyjemnej rozmowie. Kat bojała się włożyć piść w dupę. Przeprosiłam, wykrzyczała, wbijając piść do jego odbytu. Wieczorem lepiej poznałam Kat, zrozumiałam wiele o niej. Byliśmy tak spokojni, zabawieni. Niewolnica pokryta śmieciami, dużo się śmiała i opowiadała o swoich fantazjach. To było niesamowite popołudnie.