Posłaniec madam wraca z złowrogimi wiadomościami. Nie było możliwości zebrać czynszu od lokatorów, bo ci zniknęli bez śladu. Niewinność posłańca nic nie zmienia – wściekła madam kazała mu rozebrać się i leżeć pod jej poręcznym siedziskiem sanitarnym. Posłaniec wie, czym to się kończy, ale nie chce tracić pracy. Wcisnąwszy ręce za głowę, czeka na to, by madam usiadła na toalecie. Po kilku minutach wyprodukowała kawałek ścieku prosto na twarz posłańca. Poleciła mu go zjeść. Biedne zwierzę musi geściej podporządkować…