Rano, jeszcze przed wstańiem, oddałem tak dobrze. Cienki, soczysty odchód wypłynął z mojego odbytu. Wiesz, chciałbyś być poniżej mnie w tym momencie, otworzyć swoją „toaletową” paszczę i zjeść moje odchody. Nie bój się, przyjdź do mnie, zostaw się moim toaletem.