Poprosiłem: „Teraz lizuj dziurkę odcipiać, aby stymulować odbyt”. On ciągle się opierał, więc znów rozwarłem mu usta i włożyłem całą wagę na jego ustach. Rób to! powiedziałem! Zaczął powoli lizać moją dziurkę odbytu. Teraz otwórz usta i okrąż mój odbyt”, nakazałem. Robił to, jak mówiłem. Mogłem teraz odczuwać, jak bzyk powoli spływa po odbytnicy. „Teraz wypchnij jeść”, nakazałem. Rozkazałem i on uczynił to. Mogłem odczuć, jak bzyk spływa – było prawie gotowe do wypłynięcia. Pchnąłem nieco, aby przyśpieszyć, ale wypuściłem głośny pęknięty. Wdychaj moje bzyki, toalecie. Powiedziałem. Już było dość pachnące. To tylko mnie bardziej cieszyło. Wiedziałem, jak bardzo będzie śmierdzące to bzyki. Wtedy bzyk zaczął wychodzić. Wypłynął z dziurki odbytu i odczuwałem, jak wchodzi do jego ust. Dusił się, ale kontynuowałem. Pierwszy bzyk był dość mały i szybko go zjadł. Następny bzyk, który wyszedł z mojego odbytu, był dużo większy i suchy. To na pewno będzie trzeba dużo pracować. Upewniłem się, aby bzyk wychodził powoli. Nie mogłem słyszeć jego duszenia się tak często. Mogłem pchać i puścić, aby wydostać się z bzykiem. Bzyk był bardzo okropny, ale on ciągle się trzymał. Log po logu.