Dziś mam wolne, dziś mam dwóch żywych toalet. Są one zawstydzone, gdy się spoglądają nawzajem. I jeszcze bardziej zawstydzone, gdy jedzą moją gnilinę prosto z dupy, spoglądając sobie w oczy. Są wstydliwe i zazdrosne jednocześnie, żuą i połykają moją gnilinę. Chcą więcej, nie chcą dzielić, chcą jeść sama. Nie dziwi mnie, że wyszkoliłem swego gniliniarza, by ssał długopis. Okazał się on zdolnym ssakiem, prawdziwym waflem. Zajmę się jego edukacją, zostanie prawdziwym odbiorcą nasienia.