Tęgie nakładki przywiązały górny trzon ciała Dannos, a jego głowa była pozycjonowana w martwym centrum pierścienia nad nim. Danno był dzisiejszym ludzkim toaletą, i będzie to kochał coś, niezależnie od tego, co będzie pani robić z nim. Pani usadziła się na tapczanie i uczyniła sobie komfortowo. Jej brzuch już gorął, a ona wiedziała, że w każdy moment teraz jej gruba, pachnąca gówno wychodzić będzie z jej ciasnego odbytu. Danno spojrzał, jak jej odbyt się rozkwitł przed jego oczami, zwalniając strumień złośliwego płynu do jego otwartego ust. Płyn smakował kwasowo i sucho. Końcówka ciemnobrązowego gnoju zaczęła wyłaniać się, a pani dała potężny cios, dając miękiemu, masłowemu gnojowi odpowiednią siłę, aby wypłynąć jak kiełbasa. Kiełbasa gnoju wpadała do zdziwionego ust Dannos i smakała gorzko i kwaśnie w jeszcze ciepłym kawałku kału. Pani podniosła swoją ulubioną parę szczypiec i zaczęła rozcierać gnojówkę w niechętnych jego ustach i twarzy. Był w szoku, ale nie może się ruszyć, a kał w jego wodnistym ustach rozkładał się jeszcze bardziej. Po potężnym, pachnącym oddaniu kału na twarzy Dannos, pani usiadła na tapczanie ponownie i poczuła, że jej pęcherz może useczyć. Jej mocny mocz był wystarczający, aby oczyścić twarz Dannos z kału, a czysty, słony strumień znalazł swoją drogę do głuchego gardła niewolnika kału. Mocz także pachniał kwasowo i był lekko masłowy, ale był wystarczająco słony, aby uczynić gardło Dannos kaszlem, podczas gdy on walczył ze złym połykaniem go w dużych kawałkach.