Mistress, siadła na umywalku i uczyniła to komfortowo. Jej brzuch już grował, a ona wiedziała, że w każdej chwili gruba, stęchląca gówno wychodzić będzie z jej wąskiego odbytu. Danno przyglądał się, jak odbyt kwitnął przed jego oczyma, uwalniając strumień złego zapachu prosto do jego otwartej ust. Zapach był kwasowy i stary. Szczyt ciemnobrązowego gnuśnego gnuśnego zaczął pojawiać się, a mistrzyni dała potężny pchnięcie, dając miękiemu, masłowemu gnuśnemu odpowiednią siłę, aby wypchnąć go na wzór kiełbasy. Kiełbasa gnuśna plopnął w zaskoczeniu ust Dannosa, a on smakował gorzki i kwaśny w jeszcze ciepłym kawałku kału. Mistrzyni podniosła ulubione pincery i zaczął rozcierać gówno wszędzie po jego niechcących ustach i twarzy. Był w szoku, ale nie mógł się ruszyć, a kał w wodnistej ustach rozpadł się jeszcze bardziej.