Czekaj, rozpryskliwa, wejdę do Ciebie rękoma. Tak, jest toż, trochę po trochu. Eh, jeszcze nie, jest za wczesnie, musimy rozciągnąć Ci więcej twoja ogromna płeć. Brakuje trochy, dwie ręce nie wchodzą. Ale nie martw się, teraz ponownie Ci się pomieszczę i będę się nim zajmować.