Moja przyjaciółka związała się ze swoim niewolnikiem toaletowym, który przyszedł na wizytę. Okazało się, że jest to jego urodziny. Co nie pożywić jedzącego ściebie, patrz, jak to się odbyło.
Otwórz usta, ty, rzecz. Dziś jest twoje urodziny i zap presentu dla ciebie – moja materia fekalna. Wszystko zjedziesz, wszystko wypijesz, połkniesz. O, tak, tak, jedz, wszystko jest dla ciebie dziś. Co to za dźwięki, nie rozumiem, jedz ściebie. Co tu się stało, rozsypałeś ten śmiecie. Teraz zbierę i wszystko zjedziesz. Co to jest Mm…, mów normalnie. No więc będzie, bo to twoje urodziny, oszczędzę cię, ale za nie skończenie zjedzenia wymam wytknięcie.