Skrajnie wyuzdana Kat, po porannym posiłku swego ekskrementu, w radosnej i podnieconej nastroju, wyskoczyła nago i brudno do hallu. Wcześniej chodziła taka w hallu kilka razy wieczorem, naga i brudna, ale w popołudnie… Była pewnie trochę niepokojąca, ale miała odwagę. Z każdego mieszkania mogli wyjść sąsiedzi, a ona biegła i schodziła po kondygnacjach, uśmiechała się i masowała się.