Kontynuujemy serię błędów! Podczas tej sesji cuchnięcia próbuję być seksowna i originarna, przez to zajmuję się squattingiem na tapczanie w kierunku ściany. Najpierw widzicie, jak walczę, aby tam się dostać, choć na szczęście udaje mi się. Można zobaczyć pod moim krótkim spódniczką, że nie noszę bielizny. Zaczynam trudno oddawać mocz, a potem widać, jak rozciąga się moje ciasnota, aby wypuścić gruby, twardy i utrudniony kijankę. Pierwsza jego część ledwo wpada do toalety, a druga spada bezpośrednio na tapczan i potem na podłogę! Zauważam to, gdy wyskakuję i zaczynam bez kontroli śmiać się i kichać. Pokazuję wam duży twardy kawałek odchodów na podłodze i kończę widokiem z bliska dużego okrągłego pośladka. Muszę więc prawdopodobnie zacząć czystoć, bo miejsce staje się bardzo pachnące!