Dziś miała mnie Mistress Karina na zadaniu. Musiałem być w konkretnym miejscu w parku, w którym jej przyjaciółka co prawda trenowała, ale w parku nie było toalet publicznych. Miałem usiąść w wyznaczonym miejscu i czekać. Nie znałem jej imienia, tylko że miała na imię Anna. Po upływie godziny ujrzałem piękną, młodą i sportową kobietę, która szła w moją stronę z wyraźnym pośpiechem. Okazało się, że w parku szukała mnie bardzo długo i była bardzo zła. Mistress Anna ukarała mnie batem, a następnie kazała leżeć na plecach i otworzyć paszczę. Zabrała spodsiety i umieściła odbyt nad moją paszczą, po czym zaczęła opróżniać jelita. Odbyt się otworzył, a kilka okrągłych czekoladowych cukierków spadło do mojego ust i natychmiast połyknięte. Anna uprawia sport i jedząc zdrowo, więc jej kał smakował bardzo dobrze. Szkoda, że było niewiele. Mistress Anna odeszła, a ja zostałem sam, marząc, że w przyszłości zostanę jej stałym niewolnikiem i będę jadał jej kał z mojego ust.