Kieruję firmą, bardzo wymagającym zajęciem, które wymaga dużo czasu spędzonego przy biurku w moim biurze, gdzie szczęśliwie mam do dyspozycji niewolnika, aby odpocząć co jakiś czas. Podczas pracy pełni on rolę poducha rozpostartego pod moim biurkiem, a gdy zabieram krótki przerwę na papierosa, natychmiast się przekształca w ludzką popielniczkę. Istnieje jednak jeden szczegół – po paleniu natychmiast odczuwam pilną potrzebę posiedzenia na toalecie, ale najpierw muszę pozbyć się wszystkiego powietrza z brzucha… Niewolnik ma przywilej zbliżyć nos i wdychać moje pęknięcia aż do ostatniego tchu, a następnie powrócić pod biurko, gdzie zasługuje by być.