Patrząc na brudną Kat, zdałam sobie sprawę, że też chcę wspiąć się do niej i zabrudzić. Ale tym razem powstrzymuję się i właśnie wpadam w błoto bykowskie, zbierając gnojówkę rękoma, zaczynam ją rozpryskiwać po jej głowie. Gnojówka ciężko leżała na jej głowie, piersiach, ciele. Kat kichała i się śmiała, lubiła grubą uwagę swojej Mistryni.